Forum Zgromadzenie Córek Bożej Miłości Strona Główna Zgromadzenie Córek Bożej Miłości

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

skąd mam wiedzieć?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Zgromadzenie Córek Bożej Miłości Strona Główna -> Powołanie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
OpalonaBożąMiłością




Dołączył: 17 Lut 2006
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wola

PostWysłany: Pią 14:52, 24 Lut 2006    Temat postu:

hmmm ciężkie pytanie :] ... ja biore cos takiego pod uwage... ale czekam na znak... dam sobie czas ... ON zadecyduje a wtedy juz bede wiedziec Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wiolka Oświęcim




Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Oświęcim

PostWysłany: Pią 19:46, 24 Lut 2006    Temat postu:

...Wcześniej, przed tymi rekolekcjami nawet do głowy by mi nie przyszło, żeby się nad tym zastanawiać.. Ale teraz... Atmosfera u Sióstr, ta specyficzna spowiedź, msze na których cięzko mi było zapanować nad łzami i ogólnie wszystko to razem wzięte sprawiło, że przyszło mi to do głowy... Tak jak to Ksiądz podczas mszy powiedział, że nawet jeśli ktoś jest pewny, że chce założyc rodzinę, albo odwrotnie, że czuje powołanie by służyć Bogu- to warto by zatrzymał się na chwilę i zastanowił się nad drugim wyjsciem.. Bo może ono jest dla nas odpowiedniejsze.. I ja teraz własnie mam taki moment "zatrzymania się". Nie piszę, że zostanę zakonnicą bo tego nie wiem.. Ale jeśli poczuję, że taką drogę wyznaczył mi Pan to nie zawacham się.. Zaufam Mu!W planach mam kroczenie wcześniej obraną drogą czyli RODZINA. Ale jeśli podczas tej drogi poczuję, że powinnam zawrocic, ze Bóg woła mnie bym wiernie mu słuzyła to nie zawacham się. Czekam na ZNAK Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fiona:)




Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: olkusz

PostWysłany: Pią 23:02, 24 Lut 2006    Temat postu:

Powolanie to nie tylko słóżba Bogu ale także zakładanie Rodziny.... Mysle ,że wiecie o co mi chodzi SmileSmile chce zapytac czy jeśli myślicie o Rodzinie to dużo chciałybyscie mieć dzieci????

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wiolka Oświęcim




Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Oświęcim

PostWysłany: Sob 0:19, 25 Lut 2006    Temat postu: Powołanie :)

Wiem wiem, że powołanie to równiez zakładanie rodzin... Smile Hmm.. Ja bym chciała mieć dwójkę dzieci, najlepiej parkę ale w sumie najwazniejsze jest by były zdrowe... A Wy co o tym myslicie?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ania




Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gliwice

PostWysłany: Sob 1:13, 25 Lut 2006    Temat postu:

Myślę,że życie w rodzinie zakonnej jest równie piękne jak życie w rodzinie z dziećmi i mężem.Najważniejsze aby dokonać właściwego wyboru.Na pewno łatwiej jest kochać i służyć Panu Bogu w zakonie,bo tam nie trzeba troszczyć się o potrzeby dnia codziennego,wszystko jest poukładane,o tej godzinie obiad,o tamtej modlitwa,natomiast tu w świecie bywa różnie.Nie ma szans,aby kilka razy w ciągu dnia iść do kaplicy,uklęknąć,pomodlić się.Dlatego podanie mężowi obiadu,zajmowanie się dziećmi może być tak samo piękną modlitwą i służeniem Bogu jak te w kaplicy zakonnej.Moim zdaniem najważniejsze jest to by włożyć we wszystko całe swoje serce i miłość.Bo czymże będzie klęczenie godzinami w kaplicy jeśli będziemy klęczeć bo taki jest rozkład dnia lub czymże będzie pranie,gotowanie i obowiązki domowe bo tak trzeba skoro zdecydowałam się wyjść za mąż.Dlatego nieważne GDZIE,ale ważne JAK będziemy służyły Bogu i ile miłości i serca włożymy w to slużenie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fiona:)




Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: olkusz

PostWysłany: Sob 12:16, 25 Lut 2006    Temat postu:

Aniu musze przyznać ci racje,że założenie wlasniej rodziny jest o wiele trudniejsze niż życie zakonne(przynajmniej tak mi sie wydaje), choć oba te powołania wymagają wilkiego poświecenia SmileSmile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fiona:)




Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: olkusz

PostWysłany: Sob 12:21, 25 Lut 2006    Temat postu:

pisałam ,że niedlugo napisze do jakiego zakonu chciałabym iść... Jeśli moje powołanie to Zakon to wybieram : Zgromadzenie Sióstr Franciszkanek Misjonarek Maryji...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zakochany_Skarbuś




Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chorzów

PostWysłany: Czw 18:07, 09 Mar 2006    Temat postu:

"Szukam Pana i przychodzę przynosząc swą młodość Wiarę i zdrowie, świadectwo szkoły Serce zdolne do miłości bliźniego I ręce zdolne do pracy z Tobą , o Chryste W ciszy kaplicy chcesz, Panie, mnie wysłać Na gwarne ulice naszych miast Na różne świata strony Chcę iść powiedzieć, że Pan zmartwychwstał Że kocha nas, miłuje nas i nigdy nie opuszcza Chcę iść w habicie wmieszana w kolorowy tłum By ktoś pomyślał wreszcie Miłością jest tylko Bóg Ten, którego wyszłam szukać Czeka zawsze wierny i kochający Panie, dopomóż mi uwierzyć w Twój dar Pozwól mi stanąć przed Tobą, o Chryste Z miłością powiedzieć TAK! "

Pozdrawiam wszystkich Smile ;* Zapewniam o modlitwie ;* wszystkich tych którzy potrzebują jej najbardziej Smile 3majcie się ciepło....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sasha




Dołączył: 17 Mar 2006
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chorzów

PostWysłany: Pią 17:55, 17 Mar 2006    Temat postu:

Modlitwa przedewszystkim!
Ja polecam taką:
"O Panie, uczyń z nas narzędzia Twego pokoju,
abyśmy siali miłość tam, gdzie panuje nienawiść;
Wybaczenie, tam, gdzie panuje krzywda;
Jedność, tam, gdzie panuje zwątpienie;
Nadzieję, tam, gdzie panuje rozpacz;
światło, tam , gdzie panuje mrok;
Radość, tam, gdzie panuje smutek.
Spraw, abyśmy mogli nie tyle szukać pociechy, co pociechę dawać;
Nie tyle szukać zrozumienia, co rozumieć;
Nie tyle szukać miłości, co kochać;
albowiem dając - otrzymujemy;
wybaczając - zyskujemy przebaczenie;
a umierając rodzimy się do wiecznego życia
przez Chrystusa Pana naszego. Amen"

"Najwyższy, chwalebny Boże,
rozjaśnij ciemności mego serca
i daj mi, Panie,
prawdziwą wiarę,
niezachwianą nadzieję
i doskonałą miłość,
zrozumienie i poznanie,
abym wypełniał Twoje święte
i prawdziwe posłannictwo."

(św.Franciszek)
Pax!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
cbm
Administrator



Dołączył: 07 Lut 2006
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 21:17, 17 Mar 2006    Temat postu:

Jak rozeznać własne powołanie?

Sprawa nie jest prosta, ale możliwa niemal w 100 %. Po pierwsze trzeba zachować spokój. Pan Bóg każdemu człowiekowi daje powołanie i sens życia. Przychodzi moment, że człowiek potrafi prawie z całkowitą pewnością stwierdzić, że coś jest jego powołaniem.
Pan Bóg nikogo nie zostawia na lodzie - nikt by chyba nie poświęcił za kogoś swojego życia po to by go zostawić na lodzie - nieskończenie bardziej Pan Bóg. Nasze powołanie Stwórca buduje w bardzo indywidualny sposób, ponieważ każdy człowiek jest inny, można jednak pokazać to, co jest wspólne nam wszystkim. Z początku bardzo często pojawia się fascynacja - są rzeczy, które nas fascynują, urzekają, pociągają. W sposób oczywisty to może być początek odkrywania tego, do czego Pan Bóg mnie powołuje, ale niekoniecznie. Nie każdy Wojtek zostaje strażakiem, nie każdy gitarzysta Eric'iem Claptonem. Fascynacje są ważne, ale nie decydujące. Nigdy to, co sprzeciwia się prawdzie Ewangelii i przykazaniom nie może być traktowane jako Boże natchnienie w podejmowaniu takiego czy innego "powołania".

Z pewnością przy rozeznawaniu powołania konieczna jest modlitwa. Niezmiernie ważne jest to, by pytać Pana Boga, co tak naprawdę jest moim powołaniem; prośba o dobrą żonę, dobrego męża, jest fundamentalna. Pan Bóg zostawia nam naprawdę tysiące różnych znaków by każdy z nas mógł rozeznać swoje powołanie.

Kolejną ważną rzeczą jest dojrzewanie.

Człowiek dojrzały potrafi odpowiedzialnie podjąć to, co zostało mu powierzone. Dojrzałość wiary sprawia, że im bliżej każdy z nas jest Boga, tym więcej światła jest w naszych sercach, tym lepiej potrafimy rozeznać co jest co.

Wiara z kolei rodzi zaufanie - nie łudźmy się - nigdy nie będzie tak, że każdy z nas będzie mógł określić z niezachwianą pewnością: "ta dziewczyna ma być moją żoną", "ten chłopak jest naprawdę odpowiedni", "moje małżeństwo będzie piękne i szczęśliwe", "wiem, że mam być księdzem".... itp. Są rzeczy, które dają mi pewność, ale ona nigdy nie będzie 100% i to jest właśnie coś, co sprawia, że każdy dojrzale podchodzi do swojego powołania, stara się jak może, żeby wszystko było dobrze, pomnaża dary, które dostał od Boga, zaprasza Go do swojego życia.

Często przekonujemy się o tym, że poprzeczka naszego życia jest dość wysoko i łatwiej powiedzieć sobie "nie przeskoczę tego" niż zobaczyć w tym wielką troskę Pana Boga o nas. Fragmenty Pisma Świętego powyżej doskonale to pokazują, ale pokazują także, że Pan Bóg każdemu pomaga radzić sobie z takimi trudnościami. Nikt nie zostaje sam... no chyba, że sam tego chce - Pan Bóg się nie narzuca. Z biegiem czasu człowiek widzi, że rzeczy niemożliwe stają się możliwe, dobro większe niż przypuszczał, kryzysy małżeńskie można wygrywać dla dobra każdego z małżonków, życie zakonne jest piękne, a stres paraliżujący człowieka przed głoszeniem Ewangelii angażuje do działania.

Kiedy nie wiadomo już co robić - lepiej robić cokolwiek niż nie robić nic. I ostatnia już chyba rzecz - decyzja.

Decyzja na to, by naprawdę robić wszystko, żeby się udało. Nie obiecujemy Panu Bogu doskonałości, bezgrzeszności i bezbłędności działań, ale możemy obiecać to, że będziemy prawdziwie się starać. Prawdziwie to znaczy na 100%.

Czasem jest tak, że fascynacje mijają, zamiłowanie blednie, uczucia do współmałżonka nieraz zostają wystawiane na próbę, kryzysy powodują, że cała sfera emocjonalno-uczuciowa niknie. Bardzo często wtedy człowiek stawia sobie pytanie - Czy to faktycznie to? Czy walczyć o małżeństwo, czy dać sobie spokój? Wystąpić z zakonu czy pozostać?... Wtedy pozostaje decyzja by trwać i nie rezygnować. Uczucia, emocje mają to do siebie, że przychodzą i odchodzą. Czasem się pojawiają niespodziewanie i nie wiadomo skąd. To nie one są weryfikacją prawdziwości naszego powołania, szczęścia, dobrego życia, aczkolwiek one też o czymś nam mówią. Może to jest zaproszenie Pana Boga do tego by bardziej się starać, by bardziej otworzyć się na Bożą pomoc. Czasem wobec takich doświadczeń bardzo łatwo się poddać, ale wtedy można zaprzepaścić coś niezmiernie ważnego.... własne powołanie do szczęścia.

I może jeszcze na koniec:

Z Pierwszego Listu św. Piotra Apostoła: Wy bowiem jesteście przez wiarę strzeżeni mocą Bożą dla zbawienia, gotowego objawić się w czasie ostatecznym. Dlatego radujcie się, choć teraz musicie doznać trochę smutku z powodu różnorodnych doświadczeń. Przez to wartość waszej wiary okaże się o wiele cenniejsza od zniszczalnego złota, które przecież próbuje się w ogniu, na sławę, chwałę i cześć przy objawieniu Jezusa Chrystusa. Wy, choć nie widzieliście, miłujecie Go; wy w Niego teraz, choć nie widzicie, przecież wierzycie, a ucieszycie się radością niewymowną i pełną chwały wtedy, gdy osiągniecie cel waszej wiary - zbawienie dusz.

Życzę Wam wszystkim owocnych i w miarę bezbolesnych poszukiwań.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sasha




Dołączył: 17 Mar 2006
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chorzów

PostWysłany: Nie 12:15, 19 Mar 2006    Temat postu:

Very Happy Bł. Jakub Alberione dał prostą i skuteczną wskazówkę, określaną jako "4 # P":

1. Pomyśl

2. Pomódl się

3. Poradź się kogoś

4. Podejmij decyzję

( [link widoczny dla zalogowanych] )


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tola




Dołączył: 07 Lut 2006
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 11:31, 30 Mar 2006    Temat postu:

Zszokowały mnie dwie wypowiedzi: Fiony i Ani
Że życie zakonne jest łatwiejsze.... Shocked
A to Ci dopiero- nie wiem...mogę się mylić- ale chyba macie złe wyobrazenie Wink To nie jest życie mlekiem i miodem płynące. Też mnóstwo obowiązków. I tak jak piszecie- w zyciu rodzinnym trzeba mężowi podać obiad- nie zapominajcie, ze w zyciu zakonnym trzeba podać całej rodzinie zakonnej Wink
Życie rodzinne- to odpowiedzialność za rodzinę ( 4 osoby?)
w Życiu zakonnym za całe zgromadzenie.

Modlitwa:
w Życiu rodzinnym tak samo moze przyklęknąć i się modlić- bez obaw... można sie modlic np karmiąc dzidziusia Cool / Pan Bóg na pewno się nie obrazi Wink

I nie zapominajcie że Szatan w pierwszej kolejnosci chce "dopaść" "zniszczyć" "upodlić" ludzi którzy służą Panu najpełniej.
Życie zakonne to nei zabawa, ani nie ucieczka w "łatwiejsze zycie" to pełna odpowiedzialność za wspólnotę, pełna odpowiedzialność za powierzone obowiazki / jesli jest to np praca w przedszkolu, szpitalu/
Mało tego--> musisz swoja postawą , każdym gestem nieść Pana Boga. Nie ma prawa być chwili gdzie zwątpisz i sie zgrymasisz pokazując ten grymas innym - tym którzy akurat w Twojej osobie szukaja odbicia Chrystusa Pana. Co wtedy? Jakiegoż Chrystusa odnajdą? Zgrymaszonego? To jest odpowiedzialność! Każda sekunda życia.
W życiu rodzinnym często mozesz pogrymasić...
Tutaj juz nie ma... Niesiesz Oblicze Jezusa sobą, swoim czynem, swoją postawą....

pozdrawiam was serdecznie.
buziaki


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez tola dnia Czw 22:17, 30 Mar 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fiona:)




Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: olkusz

PostWysłany: Czw 15:25, 30 Mar 2006    Temat postu:

Masz w zopelności racje.... też tak uważam ... nie wiem dlaczego napisalam ze zycie zakonne jest łwtwiejsze...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
cbm
Administrator



Dołączył: 07 Lut 2006
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 15:28, 30 Mar 2006    Temat postu: powołanie

Tola!
Jestem pełna uznania wobec Twojej wypowiedzi. Oczywiście Chrystus powołując człowieka pragnie jego radykalizmu i zaufania do końca na dobre i złe. Trzeba uwierzyć ,że wszystko można z Chrystusem pokonać. Jest to możliwe dla człowieka głębokiej wiary bo bardzo często się słyszy dlaczego "ktoś"poszedł do zakonu czy seminarium a przecież mógł mieć tu wszystko. Czy wszystko? Napewno nie ...
WYPŁYŃ NA GŁĘBIE!!!
Pozdrawiam Was z darem modlitwy s.Anna


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tola




Dołączył: 07 Lut 2006
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 22:24, 30 Mar 2006    Temat postu:

DUC in ALTUM!
Dokładnie ! Tak jak Siostra pisze...
Radykalizm. NIe powinno się oglądać wstecz... , zastanawiać że co by było gdyby... gdybanie to choroba społeczna.

Faktycznie często słyszy się zadanie które Siostra przytoczyła, ale częściej chyba takie: że: przepadł/a , zniszył/a sobie zycie... itd...
Przykro słuchać takich wypowiedzi- ale to są wypowiedzi ludzi którzy nigdy nawet ułamkiem serca nie poczuli tak naprawdę miłosci Pana!
Bo jak przy Nim można sie zmarnować? I to mówią katolicy! Straszne...
Jak przy Panu można sie zmarnować?

"...wybór drogi miłości.. i WIERNOŚĆ temu wyborowi..." WIerność Panu, zaufanie , miłosć, niesienie z Nim krzyża , dzielenie z Nim swoich smutków i radości...to sens życia chrześcijanina- w jakim powołaniu by się nie realizował.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Zgromadzenie Córek Bożej Miłości Strona Główna -> Powołanie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 2 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin