Forum Zgromadzenie Córek Bożej Miłości Strona Główna Zgromadzenie Córek Bożej Miłości

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

skąd mam wiedzieć?
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Zgromadzenie Córek Bożej Miłości Strona Główna -> Powołanie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
tola




Dołączył: 07 Lut 2006
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 14:30, 07 Lut 2006    Temat postu: skąd mam wiedzieć?

Skąd mam wiedzieć, tzn jak to się czuje, że Pan Jezus mnie powołuje Very Happy
Czy mnie powołuje?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
cbm
Administrator



Dołączył: 07 Lut 2006
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:37, 07 Lut 2006    Temat postu: powołanie

Może troche rozjaśni!
Pozdrawiam!!!
Confused
"Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię. Ziemia zaś była bezładem i
pustkowiem: ciemność była nad powierzchnią bezmiaru wód, a Duch Boży unosił
się nad wodami..." (Rdz 1, 1-2) Trudno dziś wyobrazić sobie ten czas, kiedy
jeszcze nie było człowieka, kiedy nie było zwierząt, roślin; gdy jeszcze
wszechświat nie zaczął się stawać...

Był Bóg. On był zawsze i to w Nim było życie. Wszystko, cokolwiek się stało,
najpierw istniało w Jego zamyśle. I zanim jeszcze stworzony został
wszechświat, Bóg pragnął, aby narodził się każdy z nas. Bóg kochał każdego z
nas z osobna. Już wtedy postanowił te swoje upragnione i ukochane dzieci w
stosownym czasie posłać na świat. Pomyśleć, że na długo przed tym, nim
zapragnęli nas nasi rodzice, podziwiali nas przyjaciele, docenili
nauczyciele, koledzy czy pracodawcy, byliśmy wybrańcami Boga! Dobrze jest
uświadomić sobie odwieczną, bezwarunkową i niezmierzoną miłość Boga do
każdego z nas. On kocha nas bardziej niż my siebie kochamy i bardziej niż my
pragnie naszego szczęścia. On również zna najlepiej drogę, którą musimy
przemierzyć, aby to szczęście osiągnąć. Ta droga jest zwana powołaniem.

U progu dorosłości każdy młody człowiek zadaje sobie pytanie: jaka jest moja
droga? Bóg ukazuje ją poprzez różne znaki. Mówi do nas korzystając z
pośrednictwa drugiego człowieka czy też przez szczególne wydarzenia. Ksiądz
Edward Kryściak, analizując drogę powołań biblijnych, pisze: "Bóg powołując
pojawia się zawsze w najmniej odpowiednim, z punktu widzenia człowieka,
momencie. Samuela zaskakuje podczas snu, jakby za mało miał czasu w ciągu
dnia, Gedeona odwiedza na klepisku, Elizeusza zabiera od wołów, Mojżeszowi
ukazuje się wtedy, gdy już poukładał sobie życie. I może ten fakt, że
powołanie Boga zaskakuje człowieka w najmniej oczekiwanym momencie, jest
jednym ze sprawdzianów prawdziwości wezwania?" Odkrywanie wszczepionego w
nas od zawsze powołania jest głębokim doświadczeniem emocjonalnym i
duchowym. Często wiąże się z wieloma wyrzeczeniami, z przekraczaniem
przeszkód, które wydają się nie do pokonania. Jeśli jednak poddajemy się,
próbujemy być kimś innym niż Bóg postanowił, to tracimy czas. Nic z tego nie
będzie. Największą umiejętnością w życiu jest być tym, kim Bóg chciał,
abyśmy byli, gdy powoływał nas do istnienia. Przyjąć ten dar oznacza
zaakceptować Bożą wolę wobec nas. Jest to konieczne do osiągnięcia
szczęścia, którego przecież tak bardzo pragniemy.

Powołanie nie jest więc drogą łatwą. Bywa drogą pełną cierpienia, a mimo to
wzywa do zachowania jej wierności. Bóg, powołując człowieka, daje mu jednak
siły do przebycia tej drogi. Wierność powołaniu sprawia, że wszystko, co
jest cierpieniem, staje się drogą.

Zaufałem drodze
wąskiej
takiej na łeb na szyję
z dziurami po kolana
takiej nie w porę jak w listopadzie spóźnione buraki
i wyszedłem na łąkę stała święta Agnieszka
nareszcie - powiedziała
martwiłam się już
że poszedłeś inaczej
prościej
po asfalcie
autostradą do nieba - z nagrodą od ministra
i że cię diabli wzięli

ks. Jan Twardowski

Ojciec Święty Jan Paweł II tyle razy powtarzał: "Nie lękajcie się!"
Dzisiejsze trudne czasy wymagają od nas wiele odwagi najpierw w odkryciu
swojej drogi, a później w zachowaniu jej wierności. Jednak nie lękajmy się!
Ten Bóg, który umiłował nas jeszcze przed założeniem świata, pomoże również
przebyć naszą drogę do szczęścia! Rolling Eyes


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fiona:)




Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: olkusz

PostWysłany: Sob 17:10, 18 Lut 2006    Temat postu:

"Odnaleźć Swoją Drogę To Podążać Za Własnym Szczęściem"-piekne słowa... ale ja mam problem z odnalezieniem tej drogi SadSad

Fiona bardzo by chciala wstapić do zakonu... ale nie wie czy dobrze odczytuje wole Naszego Pana SmileSmile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tola




Dołączył: 07 Lut 2006
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 19:32, 18 Lut 2006    Temat postu:

Cytat:
Fiona bardzo by chciala wstapić do zakonu... ale nie wie czy dobrze odczytuje wole Naszego Pana


Fionku to pytanie to zadaje sobie pewnie nawet 80 letnia siostra zakonna- czy dobrze odczytała wolę Pana...

POwtórzę Ci za św. Augustynem:
"Miłość jest wyborem drogi miłości i wiernością temu wyborowi"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ania




Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gliwice

PostWysłany: Wto 16:35, 21 Lut 2006    Temat postu:

Droga Fiono!Dopóki nie sprobujesz to się nie dowiesz.Jeśli czujesz to,,COŚ,, tam w środku to wyruszaj w drogę...To nie jest więzienie i zawsze można wrócić-gwarantuję Ci,że P.Bóg się nie obrazi jeśli jednak stwierdzisz,że nie tędy droga.[/b]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Baśka




Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Wto 19:05, 21 Lut 2006    Temat postu:

Aniu z Gliwic, czy byłas na rekolekcjach, bo nie wiem czy Cie znam czy nie:P
Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Baśka




Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Wto 19:23, 21 Lut 2006    Temat postu: Oto moje ukochane opowiadanie ściśle związane z POWOŁANIEM!!

Pewnego razu, na wzgórzu, rosły sobie trzy drzewa. Rozmawiały one o swoich marzeniach i nadziejach, kiedy pierwsze z nich powiedziało: "Mam nadzieję, że pewnego dnia będę skrzynią, w której trzymane będą klejnoty. Będę wypełniona złotem, srebrem i cennymi klejnotami. Będę mogła być ozdobiona rozmaitymi rzeźbami i każdy będzie mógł zobaczyć moje piękno." Wtedy drugie drzewo powiedziało: "Może pewnego dnia stanę się potężnym statkiem. Uniosę na swym pokładzie króla i królowa i popłyniemy poprzez szerokie wody aż na krańce świata. I każdy będzie czuł się bezpiecznie, z powodu solidności kadłuba, który ze mnie będzie zbudowany." W końcu trzecie drzewo powiedziało: "Chce rosnąć, aby być najwyższe i najbardziej proste w całym lesie. Ludzie zobaczą mnie na szczycie wzgórza i będą spoglądać na moje gałęzie, i myśleć o niebie i o Bogu i o tym, jak blisko Niego jestem. Ja będę największym drzewem wszechczasów i ludzie zawsze będą o mnie pamiętać." Po kilku latach modlitwy o to, aby ich marzenia się spełniły, grupa drwali natknęła się na nie. Kiedy jeden drwal zbliżył się do pierwszego drzewa rzekł: "To tutaj, wygląda na mocne, silne drzewo, wydaje mi się, ze będę mógł sprzedać je stolarzowi" i zaczął je ścinać. Drzewo było szczęśliwe, ponieważ wiedziało, ze stolarz zrobi z niego piękną skrzynie. Przy drugim, drwal powiedział: "To drzewo również wygląda na mocne, powinienem je sprzedać do stoczni" i drugie drzewo również było szczęśliwe, bo wiedziało, ze jest to dla niego możliwość stania się potężnym statkiem. Kiedy drwal podszedł do trzeciego drzewa, drzewo było przerażone, gdyż wiedziało, ze jeżeli zostanie ścięte, jego marzenia się nie spełnią. Jeden z drwali postanowił sobie je zabrać. Wkrótce po przybyciu do stolarza, z pierwszego drzewa zostały zrobione karmniki, koryta i żłoby dla zwierząt. Zostało wiec postawione w stodole i wypełnione sianem. To wcale nie było to, o co drzewo się modliło. Drugie drzewo Zostało ścięte i zrobiono z niego małą łódkę rybacka. Skończyły się jego sny o staniu się potężnym statkiem i braniu na swój pokład koronowanych głów. Trzecie z nich Zostało pocięte na wielkie belki i pozostawione w ciemności. Lata mijały, i drzewa zapomniały juz o swoich marzeniach. Pewnego dnia mężczyzna i kobieta weszli do szopki. Kobieta urodziła i położyła niemowlę na sianie, wypełniającym żłóbek zrobiony z pierwszego drzewa. Drzewo mogło odczuć powagę tego wydarzenia i wiedziało, ze nosi największy skarb wszechczasów. Minęło nieco lat. Grupa ludzi wybrała się na połów w łódce zrobionej z drugiego drzewa. Jeden z nich był bardzo zmęczony i ułożył się do snu. Kiedy wypłynęli na szerokie wody, zerwała się burza i drzewo pomyślało, ze nie będzie wystarczająco silne, aby zapewnić ludziom bezpieczeństwo. Mężczyźni obudzili śpiącego, a on wstał i powiedział "Pokój!", a wtedy burza ustala. Wtedy juz drzewo wiedziało, ze ma na swoim pokładzie Króla królów. W końcu przyszedł ktoś i zabrał trzecie drzewo. Było niesione ulicami, tłum zaś kpił z człowieka, który je niósł. Kiedy się zatrzymali, człowiek ten został przybity gwoździami do drzewa i podniesiony, aby umierać na szczycie wzgórza. Kiedy nadeszła niedziela, drzewo zrozumiało, ze było wystarczająco silne, aby stać na szczycie wzgórza i być tak blisko Boga jak tylko możliwe, ponieważ to na nim został ukrzyżowany Jezus.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ania




Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gliwice

PostWysłany: Wto 23:03, 21 Lut 2006    Temat postu:

Witaj Basiu!Nie,nie byłam na rekolekcjach,ale jestem przekonana,że było wspaniale.Rekolekcje z Córkami Bożej Miłosci zawsze były piękne.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ania




Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gliwice

PostWysłany: Wto 23:42, 21 Lut 2006    Temat postu:

DO FIONY!!!

Gdy Bóg woła
nie pakuj gorączkowo drewnianego różańca
wymiętego brewiarza
Gdy Bóg woła
nie pisz pożegnalnych listów
nie prasuj odświętnej koszuli
i nie rozczulaj się nad zdjęciami z ostatnich wakacji
Gdy Bóg woła
uśmiechnij się do swojego odbicia w lustrze
powąchaj jak pachnie łąka
i ufaj-bez pytań.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fiona:)




Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: olkusz

PostWysłany: Wto 23:49, 21 Lut 2006    Temat postu:

Dziekuje Aniu za to co napisałaś...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fiona:)




Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: olkusz

PostWysłany: Wto 23:57, 21 Lut 2006    Temat postu:

Te słowa bardzo mnie umocniły......... tylko jest jeszcze jeden problem..... zaczynam sie wachać nad tym, jaki mam wybrac zakon.... wydawało mi się , ze wybieram ten a teraz...........

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tola




Dołączył: 07 Lut 2006
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 1:13, 22 Lut 2006    Temat postu:

Fionku- skarbie
Z Zakonem nie jest jak z sukienką...
Chyba ze się mylę ...
To nie do końca Ty wybierasz.
W sumie masz najmniej do powiedzenia Cool
To Pan Jezus Cię woła- On już wie, gdzie Twoje miejsce.
Nie bój się , nie lękaj się...
On z pewnością Cię poprowadzi. UFAJ!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ania




Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gliwice

PostWysłany: Śro 20:01, 22 Lut 2006    Temat postu:

Droga Fiono!
Wachasz się nad wyborem zakonu:może najpierw pomyśl co byś chciała robić(zajmować sie starszymi,dziećmi,uczyć a może jechać na misje),potem proponuję odwiedzić kilka zgromadzeń(rekolekcje czy rozmowa z siostrami) popytać czym się zajmują.Najlepiej w kaplicy uklęknąć lub usiąść sobie gdzięś w kąciku i wsłuchać się w JEGO głos,a serce już samo dokona wyboru.
Jeśli mogę zapytać-o którym zgromadzeniu myślałaś?(oczywiście nie musisz odpowiadać)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fiona:)




Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: olkusz

PostWysłany: Czw 22:14, 23 Lut 2006    Temat postu:

kochana Aniu... Ja wiem co bym chciała robić... tzn najbardziej jechać na misje ,ale także wszystko pozostałe co wymieniłaś SmileSmile wiecej napisze niedlugo gdzie bym chciala isc...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fiona:)




Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: olkusz

PostWysłany: Pią 14:42, 24 Lut 2006    Temat postu:

mam do was pytanie:
Czy oprócz mnie myślał , albo mysli ktoś powaznie żeby wstapić do zzakonu??? SmileSmile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Zgromadzenie Córek Bożej Miłości Strona Główna -> Powołanie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
Strona 1 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin